Sklep

czwartek, 16 czerwca 2011

Dzień...

Dzisiaj był dzień odpoczynku po ciężkiej walce z Zebrą :)
Tak mnie zmęczyła włóczka pt. Maldive, że zrobiłam sobie przerwę. Strasznie twarda nitka, a w zasadzie tasiemka. Ręce mnie bolą w nadgarstkach i zrobiły mi się odciski, masakra jakaś :).
Po wypłukaniu troszkę złagodniała bawełna, ale nie do końca.


Dla ukojenia mych nerwów i załagodzenia zmęczenia wrzuciłam na druty Angorę RAM.... gdzieś się zaplątał chyba już ostatni motek. Zaczęłam chustę dla mojego 100 obserwatora. Miałam zrobić szal, ale jakoś nie wiem dlaczego wyszła chusta ;). Oczywiście nie byłabym sobą, bo wiadomo robię z głowy, myliłam się tysiąc pięćset razy, prułam i tak dalej. Tak więc działam dalej. Jutro po południu zacznę rękawy :(

9 komentarzy:

  1. o!jak szkoda,że to nie ja! chusta wyglada wspaniale!

    OdpowiedzUsuń
  2. przy szydełku trzymam się schematów,tylko czasem coś zmieniam...jeśli chodzi o druty to też robię tylko i wyłącznie z głowy.i też metodą prób i błędów...
    100 obserwator będzie miał powody do radości...
    z bawełną tak jest,ale za to nosi się ona wyjątkowo

    OdpowiedzUsuń
  3. no ale z górki juz masz:) a najwazniejszy jest efekt końcowy czyli super jak zwykle:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gonia...jestes niespożyta....albo uparciucha..jak sie zawezwiesz na włóczke...to jej nie przepuścisz ...jak ten chłop co zywemu.....
    :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Też bym chciała mieć tyle samozaparcia do pracy ! Twoje tempo mnie powala na kolana :)Pozdrawiam -ela

    OdpowiedzUsuń
  6. ...A wygląda tak niewinnie ta Maldive ;)
    Chusta będzie świetna, już to widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gosiu zebra zapowiada się świetnie :)
    A chusta też będzie piękna ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zeberka choć rodzi się w bólach wygląda bardzo milusio,a chusta będzie pewnie okazała

    OdpowiedzUsuń