... kolejna chusta dziergana techniką Entrelac z Magic Angora YA
Embargo na zakup włóczki, totalna mania robótkowa, czyli o tym jak zmieniło się moje życie
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZAJAWKA. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą ZAJAWKA. Pokaż wszystkie posty
czwartek, 27 września 2012
poniedziałek, 11 czerwca 2012
niedziela, 13 maja 2012
Zajawka...
Cardigan na zamówienie, z przepięknego połączenia kidsilka i lace.
Poniżej sweterek w kolorze mocnej cytryny i śliwkowa letnia chusta dla Wiki.
Oba udziergi z bawełny.
A tutaj moje dzianie podczas rehabilitacji. Ukochany kidslik w kolorze fuksji....
pozdrawiam :)
Poniżej sweterek w kolorze mocnej cytryny i śliwkowa letnia chusta dla Wiki.
Oba udziergi z bawełny.
A tutaj moje dzianie podczas rehabilitacji. Ukochany kidslik w kolorze fuksji....
pozdrawiam :)
piątek, 20 kwietnia 2012
sobota, 14 kwietnia 2012
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
sobota, 24 marca 2012
SWETER- KID-SILK DROPS nr 02 i FILISILK ZITRON nr 1619 cd.
Prawie już gotowy, ale prawie. Jeszcze czeka na zszycie i aplikację.
Poniżej powtórka sreberka, ale tym razem z aplikacją.
środa, 14 marca 2012
Zajawka...
Poncho już schnie. Pozostało jeszcze wykończenie dołu oraz zrobienie aplikacji.
Dziergane od góry, na okrągło, bezszwowo. Wykonałam je ze zdjęcia.
I jak stare przysłowie pszczół mówi: "szewc bez butów chodzi", tym razem sweterek dla mnie.
Zaczyna się wiosna, a ja nie mam co na siebie włożyć :)
Połączenie: Filisilk Zitron i Kid-Silk Drops.
Dziergane od góry, na okrągło, bezszwowo. Wykonałam je ze zdjęcia.
I jak stare przysłowie pszczół mówi: "szewc bez butów chodzi", tym razem sweterek dla mnie.
Zaczyna się wiosna, a ja nie mam co na siebie włożyć :)
Połączenie: Filisilk Zitron i Kid-Silk Drops.
niedziela, 11 marca 2012
czwartek, 1 marca 2012
środa, 22 lutego 2012
Zajawka...
Niestety brak światła i porządne zdjęcia dopiero jutro.
Wróciłam w niedzielę z przybytku sanatoryjnego. Niestety rehabilitacja pomogła tylko chwilowo. Powrót do codziennego życia sprawił nawrót bólu.
Ale nic to. Po tunice postanowiłam w końcu wziąć się za wełnę estońską. Ale to nie na moje nerwy. Wełna zrywa się i ciągłe wiązanie supełków zdecydowanie nie dla mnie.
Chyba znowu moherek zawita na moich drutach.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i miłe komentarze.
Wróciłam w niedzielę z przybytku sanatoryjnego. Niestety rehabilitacja pomogła tylko chwilowo. Powrót do codziennego życia sprawił nawrót bólu.
Ale nic to. Po tunice postanowiłam w końcu wziąć się za wełnę estońską. Ale to nie na moje nerwy. Wełna zrywa się i ciągłe wiązanie supełków zdecydowanie nie dla mnie.
Chyba znowu moherek zawita na moich drutach.
Dziękuję serdecznie za odwiedziny i miłe komentarze.
Subskrybuj:
Posty (Atom)