Dopadła mnie niemoc, aż się boję co by nie była permanentna. No cóż wiedziałam, że to mnie czeka, ale jednak miałam troszkę, ciut nadziei, że jednak pomoże mi rehabilitacja. Okazało się, że nie powinnam jej odbyć, bo tylko pogłębiła mój już nie najlepszy stan.
Niestety dzisiaj padło słowo operacja. 19 czerwca mam się stawić w szpitalu.
Nie powinnam o tym pisać, bo mój blog jest już tak jakby publiczny :) i czytany, ale nie mogę sobie znaleźć miejsca.
Druty leżą, totalna bezsilność.
o matko. no to rzeczywiście niewesoło :(
OdpowiedzUsuńale może ta operacja to na dłuższą metę będzie najlepsze wyjście? pomęczysz się, ale może potem będzie lepiej?
a druty poleżą i wrócą do łapek ;)
Współczuję Ci, ale mam nadzieję, że po operacji będzie lepiej i szybko wrócisz do swoich ulubionych zajęć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i trzymam kciuki za udaną operację
czasem trzeba z siebie wyrzucić.
OdpowiedzUsuńjeśli takie widmo wisiało nad Tobą to niech się dzieje.potem będzie już tylko lepiej.pozdrawiam bardzo serdecznie :)
Goniu, czasem tak jest, że nie da się bez zabiegu. Będzie dobrze, musi być! Ty się tej wersji trzymaj, a ja będę trzymać kciuki żeby poszło szybko i sprawnie! Głowa do góry kochana!:)
OdpowiedzUsuńMalgosiu ale wiedzialas, ze taka opcja wchodzi w gre.juz od dluzszego czasu mialas problemy. a trzeba wierzyc,ze po operacji bedzie tylko lepiej i wszystko wroci do normy a wtedy sama wiesz sily i checi na wszystko beda. 3mam kciuki za poprawe nastroju i za to,zeby wszystko sie powiodlo.
OdpowiedzUsuńuszka do gory- bedzie dobrze. zobaczysz !!!
czasem to co wydaję się najgorszym rozwiązaniem w rzeczywistości przynosi pozytywne zmiany, zmiany na które nigdy byśmy się nie zdecydowały
OdpowiedzUsuńjestem przekonana, ze takie sytuacje to troszkę jak znak stopu
Małgosiu trzymam mocno kciuki, szpital, operacja, rehabilitacja... brzmią bardzo poważnie, bądź dzielna i nie poddawaj się lękom i zwątpieniu, dobre nastawienie naprawdę czyni jeśli nie cuda to przynajmniej małe cudeńka takie jak Ty potrafisz wyczarować z kolorowej włóczki
a druty poczekają :)
cieplutko Cię pozdrawiam i wysyłam jasne światełko
Gonia, nic się nie martw! będzie dobrze. jedna z naszych koleżanek dziewiarskich jest po operacji kręgosłupa i po niecałym roku spędziła wakacje na rowerze. i zadowolona jest, bo nie boli, wreszcie nie boli. i można wszystko.
OdpowiedzUsuńJestem przy Tobie....pamiętaj....i mój AS:)
OdpowiedzUsuńNie zazdroszczę... Ale trzeba mieć nadzieję, że się w końcu się poprawi.
OdpowiedzUsuńNic nowego nie mogę napisać, bo już zostało napisane wszystko. Będzie dobrze, bo w końcu przestanie Ci dokuczać ból. Ach, te kręgosłupy...
OdpowiedzUsuńbedzie dobrze, bo musi byc dobrze:)))a nawet bardzo dobrze, trzymam kciuki, tez jestem kregoslupowa...
OdpowiedzUsuńWspółczuje, ale mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze
OdpowiedzUsuńBędę pamiętać i otaczać ciepłymi myślami :)
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze, nie poddawaj się! Trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze i mocno w to wierz i trzymaj się , druty łap w łapki i myśl dobrze !!!!!
OdpowiedzUsuńMusi być dobrze ,przy bólach kostnych pozytywne nastawienie to podstawa , a wiem coś o tym od 24 lat najwierniejszym moim przyjacielem jest ból, musiałam go polubić . Ty jesteś w tej lepszej sytuacji bo o operacji ci przejdzie i to sobie teraz powtarzaj .Trzymam kciuki .MOCNO.
OdpowiedzUsuńJesteś silną kobietką, nie załamuj się. Jesteśmy z Tobą.
OdpowiedzUsuńGoniu na pewno wszystko będzie dobrze, trzeba myśleć pozytywnie. Trzymam kciuki i przesyłam pozytywne fluidy :)
OdpowiedzUsuńna pewno wszystko będzie dobrze,
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki
Gosiu będzie dobrze, bo musi być dobrze. Inne myśli odganiaj jak najdalej - trzymam kciuki i myślami jestem z Tobą. Przecież za rok jedziemy na spotkanie dziewiarek z Wrocka, musisz ze mną jechać, obiecałaś....Ania Stasiak.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się. Ja właśnie jestem przed wizyta u lekarza, który powie- czy rehabilitacja, czy operacja.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki!
Musisz być dobrej mysli... ja jestem i wierzę, że po operacji bedziesz się czuła o wiele lepiej!!!! Trzymam kciuki z całych sił!!!
OdpowiedzUsuń