Dowiedziałam się przed chwilą, że jeden z mieszkańców słyszał strzały. Jutro dzwonię na policję i do redakcji Kuriera z informacją.
Wczoraj przeglądałam internetowe wydanie strony Kuriera Lubelskiego i natrafiłam na ogłoszenie Lubelskiego Animals. Zadzwoniłam i dzisiaj wróciłam z nowymi domownikami:
Franio to czterotygodniowy pręgowany kociak-chłopczyk, znaleziony pod balkonem na jednym z lubelskich osiedli. Kotek ma jeszcze niemowlęcą sierść i jest niesamowitym rozrabiaką.
Z kolei Puma to trzymiesięczny szaro-beżowy pręgowany kocurek, znaleziony razem z bratem na gruzowisku. Niestety wczoraj brat został adoptowany, także Pumka został sam. Jest smutny, chowa się w każdą możliwą szparkę.
Mam nadzieję, że przeżyjemy w miarę spokojnie noc :)
Jej! Jakie słodziaki :) pomiziaj je od nas :) i mocniuchno ucałuj :)
OdpowiedzUsuń:) super, że przygarnęłaś nowe zwierzaki, może one choć trochę złagodzą tę straszną stratę... i na dodatek jeden to Puma :) moja poprzednia ukochana psiura się tak nazywała, więc mam sentyment :)
OdpowiedzUsuńto najlepsze co mogło się stać...a nocka bedzie na pewno ciekawa- jak to z dzieciakami w nowym miejscu!
OdpowiedzUsuńCałuchy!
Sam cukier w kotkach!:) Niech rosną zdrowo i trzymają się ciepło!
OdpowiedzUsuńCudne!!! Daj pomiętolić :)
OdpowiedzUsuńjakie przystojniaki! Śmierć Mizi nie poszła na marne, dwa piękne stworzonka znalazły nowy, na pewno dobry i szczęśliwy dom. Trzymam kciuki za schwytanie sprawcy.
OdpowiedzUsuńśliczności! na pewno pomogą ci się uporać ze stratą. Moja kotka zaginęła rok temu i strasznie to przeżywałam. Dopiero od kiedy mam w domu kolejnego kotka jest mi lżej :)
OdpowiedzUsuńGonia, przygarnięcie tych maluszków sprawi, że Ty troszkę mniej boleśnie przeżywać będziesz stratę, a one na pewno zyskały szczęśliwe życie pełne ciepła i miłości.
OdpowiedzUsuńWitajcie chłopaki....wasza Pani ma dużo kłebuszków....wiecie co to znaczy??
OdpowiedzUsuń:))
Gratuluję Kocurki w dobre ręce trafiłyście. Moc pozdrowień Małgosiu:)
OdpowiedzUsuńUrocze. Super. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń...i jeszcze jedno...czy możemy liczyc na częste foto-reportaże z kolejnych dni tych dwu smykow?
OdpowiedzUsuńŚliczne i słodkie kociaki:)) Mają kupę szczęścia, że do Ciebie trafiły:))
OdpowiedzUsuńBędzie im u ciebie dobrze!
OdpowiedzUsuńUrocze kociaki:) Mam nadzieję, że nie dokazywały bardzo w nocy:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsą śliczne i cieszę się, że trafiły na taki dom jak Twój ;)))
OdpowiedzUsuńA dzisiaj nie ma relacji z kolejnego dnia tygrysków?
OdpowiedzUsuńHej kociaki! Jak tam, bardzo rozrabiacie?
OdpowiedzUsuńGoniu, odezwij się choć krótko, bo nie widać Cię an tutaj ani na forum i smutno bez Ciebie. Pozdrawiam: apeico
igraszko, piękne są :) mam nadzieję, że pomogą w zaleczaniu serca..
OdpowiedzUsuńno i jak minęła noc? :)
mumumka -> ja też miałam piesę pumę :)
OdpowiedzUsuńtuptup -> ale zbieg okoliczności :)
OdpowiedzUsuń