Lecimy dalej. Tym razem sweterek dla MNIE... i tylko dla mnie.
Confetti połączone ze 100% wełną. Nie dość, że KID MOHAIR je żywcem, to dodałam wełnę.
Szczęścia, zdrowia, pomyślności :)
Nabrałam 130 oczek. Robiony w poprzek, po obu stronach 10 oczek brzegowych dzierganych ściegiem francuskim. Druty ADDI Lace nr 6,5 na żyłce 100cm. Kid Mohair zakupiony w e-dziewiarka.
Z dużym zaciekawieniem czekam na efekt końcowy.
OdpowiedzUsuńgonia, postanowiłaś się umartwiać? :) Czekam na końcowy efekt wizualny, o doznaniach cielesnych wolę nie myśleć :P Pozdr
OdpowiedzUsuńPowodzenia a efekt niech będzie powalający nas na kolana:)
OdpowiedzUsuńi niech ci służy na zdrowie:)) a jak cię sweter żre to wiesz, że żyjesz:)też czekam na efekt koncowy....znaczy się jutro??:)))
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na efekt końcowy :)
OdpowiedzUsuń