Pół motka Angory w czarnym kolorze z e-dziewiarka, pozostałość po szalu. Druty KP nr 6,5.
Aplikacja w fioletach, ale tym razem z czesanki akrylowej.
Zupełnie inaczej zachowuje się pod igłą. Należy jednak uważać, aby jej nie wbić w matę,
bo może tam zostać :).
Jak zwykle musiałam coś pokombinować, dodatkowo zrobiłam dwa ukośne paski z narzutów. Wymiar chusty 170cm x65cm.
hmmmm....to miały być irysy :):)
inspiracją był obraz Uli, mam nadzieję, że nie będzie zła za prezentację na blogu
PIERWSZA!
OdpowiedzUsuńCudo, cudo, po prsotu cudo!!!!!!!!!!!!
Śliczna, już nie wiem jak mogę zachwalać, nie znam takich słów.
OdpowiedzUsuńWOW! Super wyszła!
OdpowiedzUsuńCuuuuuuuuuuuuuuuuuuuudna!!!
OdpowiedzUsuńI kolory cudne.
Chusta jest jak wszystkie Twoje dzieła cuuudna.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Czeka mnie jutro wizyta u dentysty bo szczęka mi opadła na widok tego cuda :)Pozdrawiam ela
OdpowiedzUsuńElu....przepraszam :)poniosę koszty wizyty u stomatologa :)
OdpowiedzUsuńBrak mi słów. Jesteś niesamowicie zdolną osóbką. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńRewelacyjna jest
OdpowiedzUsuńPiękna. Aż dech zapiera!
OdpowiedzUsuńKolejne arcydzieło:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
I tak popełniłaś kolejne cudo.... pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, no teraz to już przeszłaś samą siebie. Toż to istne cudo. Pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńPiękna rzecz - rewelacyjnie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńdziękuję, dziękuję....pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosiu ,prześliczna chusta...
OdpowiedzUsuńPrzecudna jest :))) a aplikacja to dla mnie arcydzieło. Wpatrywałam się w zdjęcia, jak ją zrobiłaś, ale to jest dla mnie chyba wyższa szkoła jazdy.
OdpowiedzUsuń