W końcu skończyłam korpus. Włóczka po zmoczeniu fajnie zmiękła, mam też nadzieję, że straci właściwości podgryzające. Zostały mi jeszcze cztery motki, także będę musiała prawdopodobnie dokupić, ale zobaczę ile zużyję jutro na plisę, a będzie dość szeroka. Tymczasem przewinę angorę i zacznę chustę dla klientki.
Wow !
OdpowiedzUsuńCiekawie sie kolorek prezentuje
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje, a co dopiero, jak skończysz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za udział w moim candy i pozdrawiam!
Ojoj! Dawno tu nie zaglądałam a tu tyle się dzieje :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł na ten cardiganik. Ciekawa jestem do dalej wymyślisz :)