Sklep

środa, 22 lutego 2012

Zajawka...

Niestety brak światła i porządne zdjęcia dopiero jutro.

Wróciłam w niedzielę z przybytku sanatoryjnego. Niestety rehabilitacja pomogła tylko chwilowo.  Powrót do codziennego życia sprawił nawrót bólu.

Ale nic to. Po tunice postanowiłam w końcu wziąć się za wełnę estońską. Ale to nie na moje nerwy. Wełna zrywa się i ciągłe wiązanie supełków zdecydowanie nie dla mnie.

Chyba znowu moherek zawita na moich drutach.

Dziękuję serdecznie za odwiedziny i miłe komentarze.





17 komentarzy:

  1. Nie dość że piękna,to jeszcze "smaczna" ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaglądam, patrzę...i co widzę???? Istne cudo! magdadyl66

    OdpowiedzUsuń
  3. oj Gosiu wspolczuje bolu :( kurcze az dziwne,ze tak nawrocilo sie szybko. a zajawka jak zawsze super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. prawdziwe cudo, przepiekna ta tuniczka, jestem ciekawa, czy sprzedajesz swoje wyroby, a jesli tak to jakie ceny wchodzw gre, bardzo prosze o wiadomosc na KamillaM@comcast.net , Mam nadzieje, ze nie zawracam glowy, pozdrawiamserdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękna, delikatna po prostu śliczna :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Małgosiu jak fajnie że już jesteś i zawsze można liczyć na coś ślicznego:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Małgosia,witaj,widzę,że w Busku nieźle naładowałaś akumulatorki-chusty,kardigan z poprzedniego wpisu i tunika świetne!
    Pozdrawiam serdecznie i "zdrowotności" :-)))) życzę
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  8. Ślicznie połączyłaś kolory. Cudowna tunika. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wygląda!Dużo zdrówka życzę:)Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  10. piekne wdzianko...jak dobrze,ze cie znalazłam i moge takie piekne rzeczy podziwiac...pozdrawiam ania

    OdpowiedzUsuń
  11. Znowu cudo... Śliczne to wdzianko. Współczuję bólu, aczkolwiek rodzą się w nim piękne rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantatstyczne!! Jestem oczarowana!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń