Dzisiaj mnie dopadła....mam dość życia.
Kontrola z ZUS-u rozłożyła mnie na łopatki...jestem zdrowa!!! nawet nie wiedziałam ;( W pracy sajgon- czekam w napięciu na list...
Podczas badania pani inspektor zruszyła mi kręgosłup i cierpię tak od poniedziałku. Na rehabilitację nie ma już siły. Totalny tumiwisizm ujemny............................................
Głowa mi zaraz pęknie od natłoku myśli, tylko najgorsze, że tych złych.
Dobrze, że mam druty, moje robótkowo.
Dzisiaj powinnam skończyć chustę. Pierwszą chustę w życiu....MOJA CHUSTA!!!
tylko nie bardzo wiem jak zakończyć robótkę...muszę poszperać w necie...
ŻYCZĘ WSZYSTKIM MIŁEGO DNIA