Morska zieleń to jeden z tych kolorów, które albo się lubi, albo nosi się przypadkiem i okazuje się, że pasuje do wszystkiego.
Ten krótki kardigan zrobiłam z mieszanki wełny i moheru, w odcieniu nieoczywistym i całkiem wdzięcznym do stylizacji.
Wykończenia – jak zwykle u mnie – robione ręcznie: ściągacze na drutach, dół i plisa szydełkiem.
Tył z kontrafałdą, która nie tylko dobrze wygląda, ale i sprawia, że sweter ładnie się układa. Całość oversize, ale nie workowato.
To gotowy egzemplarz – jedyny. Do wysyłki od ręki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz